Top
  >  Grecja   >  Przyczajony wirus, ukryty karnawał na Syros

Na Syros w Grecji potrzeba karnawału jest silniejsza od strachu przed pandemią.

Chciałam opisać karnawał na Syros w Grecji. Jednak kilka dni przed wyjazdem zanotowano pierwsze przypadki zachorowań na koronowirusa i odwołano wszystkie karnawały. Przyjechałam, bo i tak nie mogłam odwołać rezerwacji. Trudno. W takim razie zobaczę brak karnawału. Wymowną ciszę, która nastała wraz z czarną śmiercią 2020 roku.

Karnawał, którego nie ma

Przyjeżdżam w samo południe. W porcie czeka Antonio. Prowadzi wąskimi uliczkami do hotelu.
– Nie zwracaj uwagi na śmieci. Na Syros panuje wzorowy porządek, tylko nasze służby nie zdążyły posprzątać po ostatniej nocy.
Faktycznie – na ziemi walają się motki serpentyn i confetti.
– Przecież odwołano karnawał na Syros.
– Odwołano, ale ludzie i tak nie siedzą w domu.
Na razie widzę tylko dzieci. Te w najlepsze bawią się na placu przed urzędem miasta przebrane w karnawałowe stroje. Ale dorośli nie są gorsi. Czasem są przebrani bardziej pomysłowo od dzieci, czasem swoją stylizację wzbogacają o jakiś karnawałowy dodatek – opaskę z uszami, albo kolorowe okulary. Przynajmniej tyle radości, bo w tym roku karnawału nie będzie…

Poza turystycznym szlakiem

Szukasz imprez nieturystycznych? Wbrew pozorom nie musisz jechać do szamana z dżungli amazońskiej. Wystarczy, że popłyniesz na karnawał na Syros.
– Syros w przeciwieństwie do Santorini, jest wyspą całoroczną, gdzie toczy się normalne miejskie życie. Ludzie pracują w administracji państwowej, szkołach, szpitalach, prywatnych firmach. Nigdy nie musieli zajmować się turystyką. Widać to po nawet po liczbie łóżek hotelowych liczba łóżek – na Santorini 360 tys. a na Syros – 7,5 tys.
Syros można nazwać miastem zaradnym. Już od starożytności mieszkańcy żyli z handlu. W XIX wieku prosperity nakręcał przemysł szkutniczy. Rocznie wysyłano w świat 5000 statków. Tu powstał pierwszy w Grecji szpital i pierwsza drukarnia. Rozwijał się przemysł, mieszkańcy mieli pieniądze. Turyści wcale nie byli im potrzebni do szczęścia. Dlatego i karnawał robią po prostu dla siebie. Przez cały rok kilkanaście grup przygotowuje platformy i stroje, żeby godnie się zaprezentować podczas parady i dobrze się bawić.

Odwołany karnawał na Syros

– Wszystko mieliśmy przygotowane – mówi Agis. – Nasza grupa liczy 140 osób. Byliśmy najwięksi. A tu przedwczoraj odwołali nam karnawał. Postanowiliśmy i tak się przebrać i bawić. Wtedy właśnie po raz pierwszy ich usłyszałam. Cała grupa co sił w płucach dęła w gwizdki. Poszłam za hałasem i znalazłam kilkadziesiąt osób przebranych za strachy na wróble. Potem ruszyli trasą parady, tylko nieformalnie. A teraz siedzą w jednym z barów na bulwarze, przy jednym stole z grupą zombie i dwoma świetlikami, które oświecają okolicę swoimi kuprami.
Koronawirus zabrał im paradę, ale nie zabrał karnawału. Ich karnawału, bo mieszkańcy Syros karnawał organizują dla siebie. Chociaż… turyści też się zdarzają. Zazwyczaj z Grecji. Chociaż…
– W tym roku przyjechała też grupa z Polski. Spotkałaś ich?

Rodacy

Spotykam kilka minut później. Właściwie zaliczyłam czołowe zderzenie z biało-czerwoną grupą pań z Łodzi.
– Mogę sobie zrobić z wami zdjęcie?
– Jasne! Dołączysz do nas?
– Jasne!
Założyły mi na głowę biało-czerwoną czapkę i wciągnęły w tańczący tłum przed kolejnym barem.

Karnawałowe weteranki

Dziewczyny wiedzą jak się bawić. Już drugi raz przyjeżdżają do Grecji na karnawały, więc przygotowały się w pełni profesjonalnie. Wczoraj paradowały po ulicach w strojach czarownic. Dziś tematem stylizacji uczyniły biel i czerwień. Ruszamy w tan. Dziewczyny, gdzie nie wchodzą, rozkręcają imprezę.

Wir tańca

Ludzie nie mieszczą się w barach Zabawa wylewa się zatem na chodnik, z chodnika na ulicę. Nikt nie przejmuje się tym, że co chwila jakiś samochód próbuje przejechać. To jego problem, ze kierowca nie chce się z nami bawić. Trzymam komórkę nad głową…
– Nie rób zdjęć, tylko filmuj – krzyczy mi prosto do ucha człowiek ze światełkami choinkowymi na szyi.
– Ja filmuje.
– To trzymaj się mnie mocno! – w tym momencie bierze mnie na ręce i wnosi w środek tłumu. – pokaż światu jak się bawią zadżumieni!

Cień wirusa

Jednak tak naprawdę ton zabawie podczas karnawału na Syros nadają moje nowe znajome. To one tańczą i wciągają kolejne osoby. Dołączają do nas piraci, siłacze, smerfy i dwie japonki w maskach. Te maski to też część przebrania. Dziewczyny na powitanie wymownie kaszlą.
– Niech koronawirus będzie z tobą!
Gdyby ten wirus był człowiekiem z dziką przyjemnością ukręciłyby mu głowę, a wcześniej rękę, żeby bardziej cierpiał.
– Jesteśmy drużyną fanów rugby – wyciąga komórkę i pokazuje zdjęcia. – Tak byśmy dziś wyglądali. Cały rok trwały przygotowania do tej parady.
Poszczególne grupy najpierw zbierają pieniądze, za które następnie przygotowują platformę i swoje stroje. W tym roku na marne. Dlatego tańczy, gwiżdże jakby jutra nie było. Bo show must go on, nawet w czasach koronawirusa.

Specjalne podziękowania

Wyjazd został zorganizowany przez Nikolettę Nikolopoulou, dyrektor biura Greek National Tourism Organization (Mokotowska 46A/10, Warszawa).
Bardzo dziękuję za umożliwienie mi wyjazdu, dzięki któremu zobaczyłam karnawał i wspaniałą wyspę, o której jeszcze będę pisać!

www.visitgreece.gr

Informacje praktyczne

Dojazd
Z Polski najlepiej dolecieć do Aten, stamtąd przejedź do Pireusu, a następnie przepłyń promem Blue Ferries bezpośrednio na Syros.

Organizacja pobytu

Chcesz z góry wszytko zarezerwować? Antonio z biura podróży Siros Travel zaproponuje Ci kilka pakietów pobytowych do wyboru. Antonio mówi po Polsku. 

Przykładowe ceny

Karafka wina – 3 EUR
Hałwa z kaszy mannej – 1,5 EUR
Sałatka grecka – & EUR
Deska grilowanych mięs dla dwojga – 16 EUR

Galeria

post a comment