Rosja – Orzeł z Meksyku na olimpiadzie w Sochi
Meksyk może nie jest potęgą w sportach zimowych. Na Olimpiadę w Soczi wystawił tylko jednego zawodnika. Ale za to jakiego!
Hubertus Von Hohenlohe jest synem księcia Hohenlohe-Langernburg i księżniczki Iry von Fürstenberg. Jest zatem szczęśliwym posiadaczem arystokratycznych przodków z Austrii i Niemiec oraz paszportu meksykańskiego z racji urodzenia w Meksyku. Jego ojciec budował tam wówczas fabrykę Volkswagena. Podczas Olimpiady w Sochi Hubertus będzie gonił czołówkę slalomem. Ma w tym niemałe doświadczenie. Po raz pierwszy wystąpił w Sarajewie w 1984 roku. Sochi to dla 55 letniego zawodnika już szósty występ. Jest więc niekwestionowanym rekordzistą jeśli chodzi o ilość zaliczonych olimpiad. Nieco gorzej dawał sobie rade z wynikami. Jego rekord to 26 miejsce. Ale mimo to wyróżniał się z tłumu innych sportowców. Kostiumy zawsze ściągały na Hubertusa światła jupiterów. W Vancouver zainspirował go recycling. W tym roku przebił samego siebie – wystąpi w stroju mariachi! To mu zapewni przynajmniej tytuł najlepiej ubranego sportowca. Prawdziwy orzeł nie musi wysoko latać w klasyfikacji końcowej. Najważniejsze w jakim stylu! Hubertus również śpiewa. Jego artystyczny pseudonim to Royal Disaster.