Przenieś się do świata Majów
Przenieś się do świata Majów
Zakochałam się w Gwatemali od pierwszego wejrzenia. Najpierw w jej kolorach, potem w jej zabytkach, na koniec na koniec w ludziach. Przyjechałam to cztery razy i gdybym mogła, nie zastanawiałabym się na chwili, by znowu tam pojechać, bo zostało mi jeszcze kilka miejsc do zobaczenia, ale przede wszystkim bardzo chciałabym się spotkać z moimi gwatemalskimi znajomymi.
Najpierw jeździłam z miejsca na miejsce chicken busami, czyli środkami transportu publicznego. Potem poznałam ludzi i zaczęłam jeździć od domu do domu, przekazywali mnie sobie znajomi znajomych, znajomym znajomych. Poznałam zabytki, najciekawsze miejsca, by zachwycić się ludźmi
Odwiedziłam praktycznie wszystko, co powinien zobaczyć turysta. Stąd z pełną odpowiedzialnością mogę Cię zabrać jako pilot wycieczki. Podczas moich podróży zaprzyjaźniłam się z samą Gwatemalą. Dobrze czuję się wśród Gwatemalczyków.
Pierwszy raz wjechałam do Gwatemali przez przypadek. Kręciłam się bowiem po Meksyku i tak się złożyło, że dojechałam bardzo blisko granicy z Belize, skąd jest już „rzut beretem” do Gwatemali. Pomyślałam, ze warto zajrzeć, mimo, że wówczas kraj „cieszył się” bardzo złą sławą. Przecież to właśnie tam, w Tikal, nakręcono moją ulubioną scenę z Gwiezdnych Wojen. Pojechałam.
Kuchnia Gwatemali nie jest jednoznaczna. jeśli pójdziesz na bazar, znajdziesz tam mięsiste awokado, z których aż się prosi zrobić guacamole. Być może trafisz na sprzedawcę ceviches i się nimi nie zatrujesz. W restauracjach również zjesz przednie potrawy, jednak to co jedzą Gwatemalczycy w domach lub w budkach na ulicy nie jest ani smaczne, ani zdrowe. Podstawę ich diety stanowi kukurydza. Z niej robią tortillas, atole blanco i kilka rzeczy, które są całkiem smaczne. Jednak najczęściej jedzą smażone kurczaki i frytki z majonezem. Pracownicy NGS biją na alarm, prowadzone są różne programy uświadamiające Gwatemalczyków o szkodliwości ich diety. Póki co, na próżno. Gwatemalczycy za często umierają na choroby wieńcowe i cukrzycę…
Tortillas: Podstawa diety. Tortillerias znajdziesz na każdym rogu. Wypieka się w nich placki kukurydziane z maki z jasnej i ciemnej kukurydzy, zwykłe i nadziewane czarną fasolą.
Ceviches Sałatka z owoców morza. Kupisz ją na ulicach, na każdym bazarze. Na twoich oczach mistrz ceremonii sieka małże, krewetki, kalmary, cebulę dodaje kolendrę i zalewa sokiem pomidorowym. Całość jest niesamowicie smaczna. Kiedy jednak weźmiesz pod uwagę, że owoce morza przechowywane są w podróżnych lodówkach, a małże jadą z Hondurasu, wiedząc jaka jest kondycja lokalnych dróg, nie prędkość dostawy daleka jest od prędkości rakiety, to… z każdym kęsem ceviches czujesz się, jakbyś jadł rybę fungu. Ale co cię nie zabije, to cię nie zabije. Warto podjąć ryzyko!
Tamales kształtem przypominają kartacze. Strukturą też. Są to kluski z mąki kukurydzianej nadziewane mięsem lub warzywami i zawinięte w liście bananowca.
Michelada piwo z magi, sosem Worchester, sokiem z limonki i sokiem pomidorowym. Do smaku dodaje się soli i chili. Wygląda tak jak opis – niezachęcająco, ale jest doskonałe!
Gwatemala jest względnie bezpieczna dla turystów. Poruszając się po miejscach turystycznych jak Antigua Guatemala, Flores, Zona Historica w Ciudad de Guatemala czy okolice jeziora Atitlan, możesz doświadczyć najwyżej kradzieży. Jednak jeżdżąc w inne miejsca pytaj się, gdzie kategorycznie nie można się zapuszczać. W Gwatemalai bowiem bardzo aktywni są maras, czyli gangsterzy. Są wyjątkowo brutalni, jednak o ile nie wchodzisz im w drogę i nie wchodzisz na ich rewiry, nic nie powinno się wydarzyć. Maras starej daty rozpoznasz po tatuażach. Choć ostatnio tatuują się również artyści, a sami maras swoje „zdobienia” ukrywają pod odzieżą. Na pewno unikaj kontaktu z osobami, które na ręku mają wytatuowaną pajęczynę lub wyglądają jak zombie-boy.
Wszystko! Moja miłość do Gwatemali zaczęła się od kolorów – żywych, soczystych na majańskich strojach. Następnie przyszła fascynacja majańską architekturą, czyli piramidami, a następnie współczesną sztuką. Gwatemalczycy są urodzonymi artystami. Po mistrzowsku za pomocą murali przeobrażają smętne ściany w galerie pod gołym niebem. Są wioski słynące z tkactwa, ceramiki, inne z malarstwa czy rzeźby. Przede wszystkim jednak polubiłam samych Gwatemalczyków, za ich serdeczność ale i rezerwę oraz skromność.
Tęsknię za przepięknymi krajobrazami, wulkanami i smakami.
8 lutego 2022