– Mówię ci, niech tylko wyjdzie słońce! Już po kilku dniach rozboli Cię szyja od oglądania się za Polkami! A niech upały potrwają dłużej niż tydzień – gwarantuję ci, że będziesz musiał się postarać o kołnierz ortopedyczny.
Oczywiście, nie każdy rejon stolicy grozi kontuzją szyi. Trzeba wiedzieć, którędy chodzą najpiękniejsze Warszawianki.
Bikini w centrum
Gdy tylko przez chmury przebiją się pierwsze promienie letniego słońca, Warszawianki idą do parków. Juan Carlos podąża za nimi. Warszawianki rozkładają kocyki na trawie, ściągają ubrania do bikini i zaczynają się opalać. Wtedy Juan Carlos nabiera głębokiego oddechu i rusza alejkami filując to w lewo to w prawo. Kiedy się zmęczy, kupuje kawę i siada gdzieś po środku trawnika, by dalej degustować urodę najpiękniejszych Warszawianek. Tak, Pola Mokotowskie w blasku słońca to dla niego raj na ziemi, ziemia obiecana i El Dorado w jednym.
Meksykańskie realia
W Meksyku, nawet na Jukatanie, nie ma co liczyć na takie widoki.
– Turystki są wielkie, a Meksykanki okrągłe. Do tego niechętnie odkrywają swoje ciała. Nawet kiedy kąpią się w morzu, mają na sobie t-shirty i dłuższe spodenki.
W ten sposób kobiety ukrywają swoją niemałą tuszę. W światowych statystykach otyłości Meksykanie od lat dzierżą palmę pierwszeństwa i rzeczywiście widać to na ulicach i na plażach. Dodatkowo ciała Meksykanek szpecą rozstępy po porodach.
Przy nich statystyczna Polka wypada nieco korzystniej. Mniej waży, mniej rodzi dodatkowo ma blade lico i jaśniejsze włosy. Generalnie – Cudo dla Meksykanina.
Męski sekret
Zauważyłam. Latem stoliki okupują Latynosi.
– Myślisz, że przychodzą tam na kawę? Juan Carlos nie wierzy w przypadek. Informację, że tamtędy przechadza się creme de la creme warszawskich ślicznotek Latynosi przekazują sobie podczas wspólnych imprez, na meczach piłki nożnej. Ale jest jedna lokalizacja, która nie wychodzi poza grono Meksykanów.
– Wyłoniliśmy ją na drodze wieloletnich obserwacji – Roberto zniża głos. – I wciąż obserwujemy… – ostatnie słowa wypowiedział konspiracyjnym szeptem. Po czym nastąpiła długa cisza. – Bo najlepsze miejsce do podziwiania najpiękniejszych warszawianek wcale nie znajduje się na Nowym Świecie!
– A gdzie?
– Na Chmielnej. Kojarzysz Mela Verde?
– Ta pizzeria?
– Zgadza się. Usiądź tam w ogródku, w samo południe. Wtedy promienie słońca przechodzą centralnie przez kobiece ubrania… I pamiętaj, nie oglądaj się za siebie, nawet jeśli będzie cię do tego namawiał najbliższy przyjaciel. To podstawowa zasada.
– Ale dlaczego?
– Bo oglądając się za jedną, tracisz dwie, które idą z naprzeciwka!
Haczyk
Bowiem jest jeszcze jeden sekret, który krąży między Meksykanami – pod żadnym pozorem nie daj się zaobrączkować! Juan Carlos dopiero po ślubie zrozumiał, dlaczego mądrzy po szkodzie Meksykanie o dziewczynach znad Wisły mówią, że mają w sobie coś z dealera narkotyków. Na początku kuszą, ale kiedy się uzależnisz… Cóż, życie to nie telenowela.
Anna Tygrysiaki
Hahaha… Świetne 😀