Top
  >  Bambusowy Rower   >  Bambusowy rower w Pytaniu na Śniadanie

Wyprawa do Iranu na bambusowym rowerze zaczyna żyć swoim życiem. Już opowiadałam o niej w Pytaniu na Śniadanie, w styczniu zrobię pierwszy pokaz zdjęć…

Ale nigdzie bym nie pojechała, nigdy bym nie zbudowała bambusowego roweru, gdyby nie pomoc życzliwych ludzi, których napotkałam na drodze. Przede wszystkim muszę podziękować Jarkowi Baranowskiemu z Carbon Project – konstruktorowi najlepszych na świecie handbike’ów, a teraz również najlepszego i najpiękniejszego na świecie bambusowego roweru.
To On zaprojektował mój rower, pokazał mi co mam robić i założył najważniejsze węzły na ramie. Bez niego nie zrobiłabym jednego cięcia bambusowych tyczek, nie połączyłabym jednego węzła. To Jarek, cierpliwie, krok po kroku przeprowadził mnie przez tajniki tworzenia rowerów. I wiem, że z ciekawością, bo chciał wreszcie zobaczyć ten nasz rower – i był to pierwszy bambusowy rower, jaki zobaczył na żywo.

Wszystkie moje zmagania z bambusową i carbonową materią dzielnie i wytrwale dokumentował Piotr Gilarski z gilarski.com – Agencja Fotograficzno Reklamowa – wspaniały fotograf, dla którego nie ma planów niemożliwych. Mam na myśli nie tylko plany zdjęciowe! Piotr co tydzień przebijał się przez całą Warszawę, aż do Jabłonnej, by utrwalić pikselami postępy prac. Jego fascynacja polem walki z bambusem często przewyższała moją. Jego zaangażowanie i serce widać na fotografiach. Są naturalne, pełne radości i szału tworzenia czegoś tak eksperymentalnego jak bambusowa rama. Piotr był intergralną częścią „bambusowego teamu”, i kiedy zdarzało się, że nie mógł dojechać, bardzo nam go brakowało.

A oto link do wywiadu ze mną w Pytaniu na Śniadanie. 

http://pytanienasniadanie.tvp.pl/22722839/deser/1000-km-na-bambusowym-rowerze-przez-iran

fot: TVP Pytanie na Śniadanie

Comments:

post a comment