Top
  >  Gruzja   >  Skąd się wzięła pizza, spaghetti i wino?

Kuchnia kaukaska ma długie palce… Sięga samych Włoch, gdzie zaledwie nieudolnie skopiowano tradycyjne potrawy gruzińskie, ormiańskie i osetyńskie.

Jeśli wydaje ci się, że dopiero kilka lat temu kaukaskie przysmaki pojawiły się w Europie to się grubo mylisz! Ormianie, Gruzini i Osetyjczycy dysponują twardymi dowodami, że sztandarowe dania włoskie pochodzą właśnie z Kaukazu

Prawdziwa ojczyzna pizzy

Dawno temu na północnym Kaukazie żyło sobie plemię Alanów. Szlachetni wojownicy nie tylko stanowili niedościgniony wzór cnót dla kolejnych pokoleń, ale też i urody. Wysocy, postawni o niebieskich oczach i długich blond włosach mężczyźni w niczym niestety nie przypominają dzisiejszych Osetyńczyków, co nie przeszkadza im widzieć w Alanach swoich bezpośrednich przodków. Stąd pełna nazwa dzisiejszej republiki brzmi – Republika Północnej Osetii – Alanii. Alanowie nie znali strachu, niestety również obce im było pismo, stąd niewiele znamy konkretów na temat ich szlachetnych poczynań. Zachowały się co prawda wzmianki o mało szlachetnych czynach, ale te spisane zostały przez niechętnych sąsiadów, więc żaden zdrowo myślący Osetyjczyk nie bierze ich pod uwagę. Równie mało wiemy o kuchni Alanów, ale i tu z braku źródeł, sporo do powiedzenia mają współcześni.
Przenieśmy się do II w. n.e. Pewna grupa ponadnormatywnie odważnych Alanów rusza z Kaukazu do Rzymu. Podróż trwała około 300 lat. Nic dziwnego, że zabrali ze sobą kobiety, dzieci i piekarzy, którzy ponoć już wtedy posiedli tajną umiejętność przyrządzania placka osetyńskiego.
– W V wieku zdobyli Rzym i natychmiast w całym mieście otworzyli swoje piekarnie – tłumaczy doradca ówczesnego prezydenta Osetii. Z grobową powagą.
– Już wtedy przyrządzali wasze okrągłe placki wypełnione farszem z buraków i sera? – staram się brzmieć równie poważnie.

– Oczywiście. I koniecznie z dziurką pośrodku!
Po czterech latach okupacji Rzymu Alanów wciąga czarna dziura historii i tyle ich widziano, ale pozostawiają sieć piekarni wypiekających przysmak kuchni kaukaskiej w postaci placka osetyńskiego. Niestety szybko zostają przejęte przez Rzymian, a później Włochów, którzy upraszczają recepturę.
– Nie potrafili bowiem zamknąć farszu w środku placka. Zaczęli więc kłaść go na wierzchu i tak powstała pizza.
Ja przytakuję.
Ze względu na wojnę Rosji z Ukrainą, masz małe szanse, by spróbować placka osetyńskiego na jego ojczystej ziemi. Osetia znajduje się bowiem w granicach Federacji Rosyjskiej. Jednak nic straconego. W Gruzji również wypieka się podobne przysmaki z dziurką po środku, tylko nadziewa czym innym – jeśli mięsem, to nosi nazwę kubdari, jeśli serem to chaczapuri.

Pierwsze kwewri wina

Różne są przypuszczenia, co do miejsca narodzin wina. Gruzini wierzą, że pierwsze kwewri z tym napojem leżakowało właśnie u nich. Wiadomo, że już 5 tys lat temu Argonauci i ich rodacy raczyli się nim na dworze Kolchidy, która dziś stanowi część Gruzji. Królestwo utrzymywało silne więzi handlowe ze starożytnym światem, stąd rzeczywiście jest bardzo prawdopodobne, że na greckich, fenickich i egipskich statkach napój jak i umiejętność jego wytwarzania rozprzestrzeniła się po świecie.
Niestety badania archeologiczne nieco burzą ten porządek dziejów. Otóż kilka lat temu odkryto najstarsze szczątki po czymś w rodzaju winiarni, tyle że nie na terenie Gruzji lecz w… kompleksie górskich grot w okolicach wioski Areni w Armenii. Winiarnia liczy sobie ponad 6 tys. lat, czyli jest najstarszą ze znanych nam obecnie przybytków tego typu.

Na wieść o odkryciu Gruzini pogrążyli się w żałobie. Już i tak nie mogą wybaczyć Ormianom, że to ich państwo jako pierwsze na świecie przyjęło chrześcijaństwo – na około 50 lat przed Gruzją, to jeszcze przejmują pierwszeństwo w kwestii wina. Na szczęście na terenie Gruzji odkryto jeszcze starsze skorupy dzbanów w których najprawdopodobniej przechowywano wino, zatem pierwszeństwo wciąż da się obronić!

Spaghetti natomiast wzięło się z...

Z Ormianami jest tak: wszystko wymyślili pierwsi, a jeśli nawet nie pierwsi, to pierwsi wymyślili jak to coś zrobić najlepiej. Nie inaczej jest w kwestiach kulinarnych.
– To my wymyśliliśmy makaron – mówi Ania – rodowita Ormianka. Anie kocha swój kraj miłością bezkrytyczną, bezgraniczną, posuniętą do granic obłędu. Nie swojego, tylko mojego. Tym razem jednak nadstawiłam ucha, bo pisałam tekst o kuchni kaukaskiej.
– Ciekawe. Naprawdę?
– Są na to bezsporne dowody archeologiczne!
Wiem, że Ania jeśli chodzi o prestiż Armenii, walczy jak lwica nie tylko przeciw faktom, ale jak trzeba to i przeciw zdrowemu rozsądkowi, a w samej walce jeńców nie bierze. Skoro jednak może przytoczyć dowody, to inna rozmowa i w sumie dobry temat.
– Pisz – mówię.
I napisała:

Kuchnia kaukaska ma historię dłuuuugą i zawiłą jak...

„Najstarsze ślady uprawy pszenicy pochodzą z XIII-XII tysiąclecia p.n.e. w postaci moździerzy i słupków zbożowych odkrytych w miejscowości Szengawit w Armenii. Znaleziska oznaczają, że w tamtych czasach pszenicę przed spożyciem namaczano i tłuczono, tworząc burgul”
Kończę czytać ze sporym niedosytem badawczym.
– Przecież nie ma tu słowa o makaronie.
– No weź – Ania spojrzała na mnie jak Holmes na Watsona. – Czytaj między wierszami. Skoro Ormianie uprawiali pszenicę, to musieli też robić mąkę. No to chyba logiczne, że z mąki wyrabiali makaron!
Mistrzyni historycznej dedukcji rzeczywiście nie mogła trafniej opisać ciągu przyczynowo skutkowego zwieńczonego…
– Arisztą, czyli rodzajem popularnego w Armenii makaronu,.
Niestety historia nie odnotowała, kiedy Wielcy Starożytni Ormianie przekazali Włochom umiejętność wyrabiania tego specjału. Tym niemniej fakt, że Włosi jedzą spaghetti stanowi żelazny dowód na to, że przekazali!

Co sprezentować komuś, kto ma wszystko?

Przyślij do mnie zdjęcie cyfrowe, a ja wykonam resztę 🙂

Kolorową

błękitną

Cyjanotypia fotografii Gabrieli Bohuszewicz

Vintage

post a comment