Kronika Kwarantanny 7 – uroki e-rzeczywistości
Czasy pandemii piszą się kolejnymi historiami. Ostatnio poczułam na własnej skórze uroki e-rzeczywistości.
Przez koronawirusa internet zaczyna się rozpychać w każdej sferze życia. Bo nic innego nie gwarantuje tak odległego dystansu społecznego, jak kontakt w wirtualnym świecie. Coraz więcej spraw załatwiam w e-świecie, podczas e-spotkań w e-rzeczywistości.
E-recepty po e-wizycie u lekarza
Zachorowałam. Zdarza się. I wcale nie na COVID-19, tylko na zwykłe zapalenie gardła. Symptomy typowe – potworny ból, który obudził mnie w nocy i sprawiał, że przełknięcie czegokolwiek skręcało mnie w pół. Jeszcze nie tak dawno musiałabym zapisać się do internisty, poczekać na wizytę jeden albo dwa dni, po przecież oprócz pandemii na tę porę roku przypada szczyt zachorowań na grypę i anginę. Teraz pewnie musiałabym poczekać jeszcze dłużej, bo choroba dziesiątkuje zarówno populację nie-lekarzy jak i lekarzy. Do tego jestem w Bieszczadach, gdzie nikogo nie znam… A może spróbuję skorzystać z e-poradni? Jakie to proste! Na jednym z portali wyszukałam lekarza, zamówiłam wizytę, zapłaciłam blikiem. Za 20 minut lekarz do mnie zadzwonił, posłuchał, przepisał e-receptę, kod wysłał mi sms-em. Gotowe.
Wady i zalety e-szkoły
Zosia trochę tęskni za realną szkołą. Brakuje jej koleżanek i przerw. Czasem komunikuje się z nimi przez internet, ale to nie to samo… W berka się nie pobawi, w klasy nie zagra… Choć e-lekcje mają swoje zalety. Pierwsza to obecność tak mniej więcej od pasa w górę. Reszta może być w piżamie. To duże ułatwienie.
– Jeśli pani wzywa do odpowiedzi, a nie jestem przygotowana, to zawsze mogę udawać, że zrywa mi się połączenie.
Sposoby na e-wagary
Pandemia sprowadziła wagary w nowe wymiary. Teoretyczne e-szkoła jest zawsze w domu i cokolwiek by się nie działo komputer plus internet równa się lekcja. Chyba, że ulegnie zniknięciu jeden z ze składników tego dodawania. Komputera lepiej nie znikać, ale jeśli rodzice nie są specjalnie techniczni? Wtedy wystarczy odwrotnie podłączyć kabelki do modemu. Zanim dostawca internetu stwierdzi, że sygnał dociera, zanim wyśle technika i zanim ten technik dojedzie minie trochę czasu. Teoretycznie 24 godziny. W naszym przypadku 48 godzin. A byłoby więcej, bo najtrudniej dostrzec najbardziej banalne usterki.
Nowe e-przestrzenie
Może dzieciaki wrócą do szkoły, ale pewne aspekty życia już pozostaną w e-rzeczywistości. Konferencje są tańsze na zoomie, tańsze jest utrzymanie zdalnego pracownika, a zdalny pracownik szczęśliwszy. Nareszcie może pracować w Bieszczadach dla firmy z Łodzi przy projekcie dla Amerykanów.