Top
  >  Bambusowy Rower   >  Szyici i Matka Boska

Maryam jest szyitką, ale zawsze pali świeczkę przed ikoną Maryi i wierzy w anioły…

Maryam zniknęła, kiedy tylko przekroczyłyśmy bramę świątyni Vang w Isfahanie. Na pewno poszła zapalić świeczkę przed ikoną Maryi. Dobrze, zajmę się sobą, nie będę jej przeszkadzać. Zatem sfotografowałam wnętrze – Maryam nie wraca. Sfotografowałam zewnętrze – Maryam wciąż nie ma. Zwiedziłam muzeum…
– Nareszcie! Już miałam po ciebie iść.
– Musiałam pogadać z Maryją… Mam swoje intencje.M

Matka Isy

W koranie pojawiają się kobiety, ale tylko jedna z imienia – Maryam, czyli Maryja. Jej imię nosi też jedna z sur koranicznych, która opowiada o narodzinach proroka Isy, czyli Jezusa. Według szyitów, Isa nigdy nie zginął na krzyżu, bo Allah nie pozwoliłby zabić swojego proroka. Tuż przed ukrzyżowaniem aniołowie zabrali go więc do raju. Tam, wraz z 12 Imamem czeka na koniec świata, by ponownie zejść na ziemię i osądzić żywych i umarłych. Zatem aktualnie Isa z dwunastym Imamem w niebie słuchają anielskich pieśni, a Maryja w kościołach i cerkwiach słucha ludzi. Niestety, irańskie kościoły przeważnie są zamknięte dla szyitów. A przecież Maryja nie należy tylko do chrześcijan!

Chcieć to móc!

Maryam jest kobietą czynu. Dla niej przeszkody stanowią jedynie pewną anomalię czasoprzestrzeni, którą szybko trzeba uregulować. Nikt, ani nic jej nie powstrzyma, jeśli nagle poczuje potrzebę, by zapalić świeczkę przed ikoną matki Isy i poprosić o powodzenie w interesach, o szczęście w miłości, czy zdrowie dla ukochanego ojca. Musiała sobie jedynie załatwić alternatywne miejsce spotkań z Matką Proroka.
– …Wtedy na scenę weszły anioły. – Maryam zaniżyła głos. – Kilka lat temu mama robiła porządki w swoich rupieciach i znalazła moją ikonę.
– Jak to Twoją?
– To długa historia…
– Mamy czas…

 Pistacja od Maryi

Mama Maryam nie chciała drugiego dziecka. Tym bardziej chłopca. Właściwie, dlatego nie chciała mieć kolejnego dziecka, bo istniało ryzyko, że to będzie chłopiec. Kiedy zatem dowiedziała się, że zaszła w ciążę, od razu poszła do szpitala, by profilaktycznie ją usunąć. Ale było za późno. Płód miał już cztery miesiące, czyli weszła w niego ludzka dusza.
– Później wszystkie badania prenatalne wykazywały, że będę chłopcem – opowiada Maryam. – Mama była załamana, a ikona patrzyła na to wszystko z wysokości którejś ze ścian.
Pewnej nocy mamie Maryam przyśniła się Maryja. Podeszła do niej, podała orzech pistacji i powiedziała, że urodzi dziewczynkę. Mama wzięła orzech, zjadła i obudziły ją pierwsze skurcze… – Kilka godzin później byłam już na świecie. Rodzice nie mieli wątpliwości jakie nadać mi imię.
– Mojemu pradziadkowi też przyśniła się Maryja… Tylko, że była z białego marmuru. Kazała się przenieść.
– I co?
– Pradziadek ją przeniósł, a rano wydarzyło się coś, co zmieniło jego życie. – Ledwo skończyłam, gdy przez okno do pokoju wleciało piórko.
– Maryam, u was aniołowie też mają skrzydła?

Comments:

post a comment