Zapraszam na wystawę fotografii i cyjanotypii z warszawskiej Pragi
Planeta Praga to maleńka enklawa w sercu wielkiego miasta, gdzie każdy zna kogoś, co w sumie sprawia, że każdy zna każdego. Od kliku lat spędzamy tu wolny czas – słuchamy koncertów, oglądamy wystawy w barach i galeriach. W kwartale kilku ulic zawsze dzieje się coś ciekawego. A jeśli nawet nic się nie dzieje, to przyjemnie tu po prostu przyjść na kawę lub wino, zagrać w darta, pogadać. W lokalnych klubokawiarniach spotykają się ludzie ze świata sztuki, nauki, społecznicy i wielu innych dziedzin. Każdy jest niebanalny i zawsze ktoś podzieli się ciekawą historią.
Praskie plenery
Pewnego dnia Paweł zabrał ze sobą aparat i zaczął robić zdjęcia. Wtedy dostrzegliśmy inny aspekt Pragi i jej bywalców – fotogeniczność. Barwni w każdym calu swoich osobowości na tle rozpadających się kamienic, wyglądają niezwykle surrealistycznie. Ten aspekt Pragi zafascynował Pawła do tego stopnia, że fotografował wszystko i wszystkich podczas zwykłych spotkań, podczas koncertów, jam session. Początkowo koncertowo grał tym na nerwach swoich modeli, aż w końcu przestali na niego zwracać uwagę.
Praskie anioły
Pewnego razu wpadł na pomysł anielskiej sesji. Skrzydła pożyczyła nam nasza Radna Asia Skibińska, przy okazji również współwłaścicielka magicznego miejsca z Maryjkami KSIUTY W ŚRODKU (ul. Środkowa 14). Pierwszymi modelami zaś zostali Zosia i Święty. Ledwo jednak wrócili z sesji, skrzydła zaczęły krążyć między bywalcami klubu OFFSIDE (ul. Wileńska 23). W ten sposób cudownie powiększała się anielska seria fotografii. I wciąż się powiększa, bo powstają nowe zdjęcia.
Planeta Praga nabiera rumieńców
Folder z praskimi fotografiami powoli zaczął pękać w szwach. Szkoda, by ujęcia ulotnych chwil starzały się w wirtualnej przestrzeni. Co z nimi zrobić – wystawę!
– Super, zrobimy.
Tytuł Planeta Praga był oczywisty.
– Dodajmy to tytułu drugi człon „poznajmy się” – powiedział Paweł.
Rzeczywiście to miało sens. Poznaj tę planetę, przez pryzmat obiektywu Pawła. Tak jak ją widzimy, tak jak w niej żyjemy. Poznaj ten świat. Na zdjęciach zobaczysz miejsca, Na zdjęciach można ją zobaczyć, a same zdjęcia w naszych ulubionych miejscach, do których chodzimy, spędzamy wolny czas. I o tym właśnie opowiadamy.
Wkrótce jednak doszedł kolejny, dosłowny aspekt. Ta wystawa sprawiła, że zaczęliśmy się poznawać.
Przede wszystkim podczas planowania kolejnych wernisaży, bo tych powinno być tyle ile miejsc. Tak sobie wymarzył Paweł – spiritus movens całego zamieszania.
Kiedy mi to po raz pierwszy powiedział, po prostu przytaknęłam, nie zwracając należytej uwagi na słowa „tyle, ile miejsc”. Ale Paweł jak coś wymyśli, to konsekwentnie zrealizuje. Za tydzień już dogadał się z właścicielami najbardziej kultowych klubokawiarni na warszawskiej Pradze – SKŁAD BUTELEK na ul. 11 Listopada 22, OFFSIDE na ul. Wileńskiej 21, 4 POKOJE na ul. Wileńskiej 19, KSIUTY W ŚRODKU na ul. Środkowej 14 oraz STACJA PRAGA na ul. Zaokopowej. Z każdym dniem projekt nabierał rumieńców.
Poznajmy się
Początkowo nie podobał mi się drugi człon tytułu „poznajmy się”. Wydawał mi się niepotrzebny i przegadany. Wkrótce jednak, zrozumiałam jego sens. Tak, ta wystawa prowokowała do spotkań. Dzięki niej poznaliśmy Heńka Małolepszego, praskiego barda, zafascynowanego życiem i twórczością Wiecha. Usłyszysz go codziennie, jak na Winklu, u zbiegu Stalowej i 11 Listopada gra i śpiewa przedwojenne szlagiery warszawskiej Pragi. Szlagiery, które ukochał Wiech. A jaki związek ma Winkiel z samym Wiechem? Otóż, gdyby żył, gdyby otworzył okno swojego mieszkania, mógłby pozdrowić Heńka, na pewno też w drodze do sklepu wrzuciłby mu do kapelusza parę złotych. Tak, to właśnie tu, pisarz spędził ostatnie lata swojego życia. Heniek zaśpiewał podczas wernisażu w klubie OFFSIDE. Z kolei podczas wernisażu w Stacji Praga zagrał Martin Zorzano, meksykański muzyk wtopiony w praskie klimaty. Poznaliśmy się też z praskimi sąsiadami. Na kolejne wernisaże przychodzili również mieszkańcy innych dzielnic.
Na każdej wystawie, oprawione w ramki, wisiał przepiękny i wzruszający tekst – słowo wstępu napisane przez naszego przyjaciela Davida Pataraię. David – Gruzin z urodzenia, Polak z wyboru, przyjechał do Polski ponad 30 lat temu, tu studiował na Akademiach Sztuk Pięknych, tu tworzy. Jest niezwykle wyrazistym i wszechstronnym malarzem. Swoje pracownie ma na Pradze, ale jego obrazy znajdują się w najlepszych kolekcjach w Polsce i na świecie.
Fotografie i cyjanotypie
Na wystawach przeważają zdjęcia z życia Planety Praga i jej planetariuszy. Dodatkowo wśród nich zobaczysz około 20 cyjanotypii, które wykonałam głównie ze zdjęć Pawła.
Cyjanotypia to XIX wieczna technika fotograficzna, zawieszona między malarstwem a malowaniem światłem. Cyjanotypie balansując na pograniczu brązów czarnej herbaty, kawowej czerni i głębokiego błękitu jak żadna inna technika fotograficzna oddają nostalgiczny i oderwany od Ziemi charakter Planety Praga.
OFFSIDE (ul. Wileńska 23)
Myślę, ze nasz status w tym miejscu można określić słowem rezydenci. Właścicielem OFFSIDE jest Julek, a za barem stoi załoga: Kass, Wika, Sergiusz, Igor i ostatnio Selena. Do Offa przychodzi spore grono stałych bywalców z różnych światów i planet. Zarówno załoga, jak i bywalcy tworzą atmosferę, w której czas mija zawsze inaczej, zawsze ciekawie, a czasem całkiem inspirująco 🙂 Tu Paweł gra w darta, ja jeśli czas pozwala biorę udział w le Quiz, ale i tak nie mam szans na żadne trofeum, bo Maciek jest nie do pokonania.
Julek przez wiele lat był prezesem pierwszego w Polsce Demokratycznego Klubu Sportowego AKS ZŁY. Czym jest ten klub zapytaj się sam podczas wizyty w OFFSIDZIE. Na pewno oprócz Julka spotkasz tam kilka związanych z tym przedsięwzięciem osób. Na pewno też wyłapiesz przynajmniej kilka twarzy uwiecznionych na portretach.
SKŁAD BUTELEK (ul. 11 Listopada 22)
Pierwsza klubokawiarnia na Pradze. W każdy czwartek odbywają się tu najlepsze jam session na Pradze i jedne z najlepszych w Warszawie. Nad muzycznym kierunkiem improwizacji czuwa Hipolit – właściciel Składu Butelek. Wspierają go najlepsze praskie gitary, a wśród nich Marek Kania. Z grona przychodzących tu muzyków wyłoniło się kilka kapel, które również od czasu do czasu grają tu swoje koncerty. Jedna z nich to Alex KO. Warto ją śledzić, bo jeszcze namąci 🙂
Jam zaczyna się około 21. Przybywa tu tylu muzyków, że wypełniają praktycznie całą przestrzeń. Ale i tak zostaje odrobina miejsca dla tych, którzy chcą zaśpiewać albo zatańczyć. Nad muzycznym kierunkiem czuwa Hipolit.
Jam trwa do ostatniego dzwonka o godz. 24.00. Wówczas mikrofon przejmuje Sława i swoim bałkańsko – nostalgicznym, głosem śpiewa ostatnie piosenki nocy. Jej głos przeszywa mnie, budzi uśpione marzenia, ale niestety za szybko się kończy i trzeba iść… Do domu, albo gdzieś w inny zakątek Planety Praga…
To właśnie na Jam w Składzie Butelek Paweł zabrał po raz pierwszy aparat. I to właśnie tam wykonał pierwsze zdjęcia. Co tydzień powstawały kolejne i kolejne, bo atmosfera za każdym razem jest niepowtarzalna, a chwile są tak piękne, że każdą chcesz zachować w pikselach.
Wśród zdjęć zawieszonych znajdują się portrety Hipolita, Sławy, Marka i innych bywalców czwartkowych jam sessions.
4 POKOJE (ul. Wileńska 19)
To dla nas szczególne miejsce. Tu się poznaliśmy, tu spędzamy leniwe niedzielne popołudnia. Można tu się napić aromatycznej kawy lub herbaty i zjeść smaczne ciastka. W 4 pokojach regularnie odbywają się wystawy i koncerty. Nad wszystkim czuwa Gosia i Grzesiek.
W 4 pokojach zobaczysz przede wszystkim moje cyjanotypie, które wykonałam ze zdjęć Pawła oraz moich. Są praskie kapliczki, są nasze psy, kilka portretów.
KSIUTY W ŚRODKU (ul. Środkowa 14)
Magiczne miejsce pełne Maryjek. Wchodzisz i czujesz na sobie przedziwny podmuch minionych czasów. Po środku staromodny stół, a na nim, nad nim, wokół niego piętrzą się Maryjki. Niektóre wapienno blade, inne szalone niczym meksykańskie alebrijes. Przy ścianach wiszą vintage’owe ciuszki, a gdzieś zza szafy wystawały anielskie skrzydła. Wystawał, bo aktualnie biorą udział w praskich sesjach.
Prędzej czy później z tego chaosu wyłoni się oaza spokoju w postaci Asi Skibińskiej. Asia jest malarką, społecznikiem a ostatnio naszą radną. Asia aktywnie wspiera artystyczne pomysły i po prostu jest naszą radną. W Ksiutach w Środku co jakiś czas organizuje Maryjkalia, koncerty, spotkania. Nie odbywają się regularnie, więc zanim przyjdziesz sprawdź rozkład jazdy na FB, albo po prostu się umów.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
do kiedy?
Trudno powiedzieć. W OFFSIDE kolejna wystawa zawiśnie 18 października. W SKŁADZIE BUTELEK jeszcze powisi, a w 4 POKOJACH prawdopodobnie do 6 października. KSIUTY W ŚRODKU nas nie wyrzucają 🙂
Przybywaj!
W czwartek czynne są wszystkie lokalizacje. Zacznij zwiedzanie od 4 POKOI, następnie wpadnij do OFFSIDE i z mango chili w dłoni obejrzyj nasze prace, a może i zagraj w darta. Następnie przejdź do SKŁADU BUTELEK gdzie około godz. 21.00 rozkręca się Jam Session.