Top
  >  Cyjanotypia   >  Kolorowa cyjanotypia – fotografia ekologiczna

Nie ma drugiej techniki fotograficznej tak bliskiej naturze jak kolorowa cyjanotypia. To moce przyrody – ziół korzeni, liści nadają jej barwy.

Pamiętam moją pierwszą trzy- kolorową cyjanotypię. Ten moment, kiedy po czterech dniach naświetlania, wywoływania, tonowania w herbacie, marzannie barwierskiej i kolejnych naświetleń spłukiwałam z obrazka ostatnią błękitną warstwę. Targały mną emocje – czy dobrze spasowałam negatywy, a co jeśli na ostatniej warstwie przesunął mi się negatyw i zepsułam cztery dni pracy..? Cóż zepsułam… Z czterech cyjanotypii wyszła jedna. Możesz powiedzieć, że poniosłam porażkę. Nie pierwszą i nie ostatnią, ale rzecz w tym czy wyciągnęłam wnioski. Z perspektywy czasu wiem, ile się dzięki temu nauczyłam. Teraz proporcje zepsutych prac do poprawnych wyglądają odwrotnie.

Dobrze, ale po kolei. Dotarliśmy do tego momentu tekstu, w którym powinnam Ci wyjaśnić proces tworzenia kolorowych cyjanotypii.

Krok po kroku

Zaczynam od obróbki zdjęcia. Jeśli zdecyduję się na styl, robię negatywy. Tak, w liczbie mnogiej. Dla każdego koloru inny. Zatem jeśli przystępuję do tricolorka, robię trzy negatywy, jeśli zamierzam uzyskać duotone robię negatyw dla warstwy przeznaczonej do tonowania i niebieskiej.

Oto dwie wersje tego samego zdjęcia.

Kolejny etap pracy odbywa się po zachodzie słońca, kiedy zza okna nie dociera żaden promyczek promieniowania UV. Ponieważ żarówki domowe nie emitują światła w zakresie UV do kolejnych etapów pracy przystępuję w dobrze oświetlonym pomieszczeniu.
Cały proces opisałam już w tekście o cyjanotypii jednobarwnej. Zatem teraz tylko streszczę w telegraficznym skrócie. Zaczynam od rozprowadzenia warstwy cyjanotypii zwykłym pędzlem malarskim. Czekam aż cyjanotypia wyschnie, przykładam negatyw, naświetlam promieniami UV, zanurzam w wodzie z kranu lub wodzie z kwaskiem cytrynowym (w zależności od efektu jaki chcę uzyskać), płuczę w wodzie i mam piękną niebiesko-białą cyjanotypię.

Teraz zaczyna się to co lubię najbardziej! Za chwilę otworzę moją szafkę z ziołami, korami, herbatami i przyprawami i zdecyduję która roślina nada ton moim fotografiom.

Tonowanie

Nieustannie poznaję nowe zioła i uczę się w jaki sposób zrobić wywar, który nada kolor moim cyjanotypiom. Pierwsze cyjanotypie tonowałam zieloną i czarną herbatą oraz kawą. Jak wygląda sam proces tonowania? Pozornie prosto – robię wywar, przelewam go do kuwety i zanurzam w nim cyjanotypie. Musisz jednak pamiętać, że kazde zioło inaczej się zaparza. Musisz też wiedzieć ile go zaparzyć, by osiągnąć zamierzony kolor. Każda roślina daje również inny kolor – od fioletów, przez róże, brązy pomarańcze i zielenie do fioletów i czerni.

Spójrz na te dwa zdjęcia – te same negatywy, a dwa tonery.

Cieplejszy odcień pomiędzy brązem, żółtym a zielonym nadała kozieradka, chłodniejszy brąz uzyskałam po kąpieli cyjanotypii w zielonej herbacie. Poniżej jeszcze dwie prace tonowane w kozieradce i zielonej herbacie. Jak Ci się podobają?

Kolejne tajemnice

W tonowaniu zasadniczą sprawą jest odkrycie, metodą prób i błędów, optymalnej temperatury wywaru. Niektóre przekażą swój kolor niezależnie czy są zimne czy ciepłe, inne oddadzą swój kolor jedynie w momencie kiedy są gorące. Herbata ma niespożyte siły jako toner, a Marzanna Barwierska bardzo szybko się męczy i już po kilku cyjanotypiach przestaje tonować. Muszę też poznać papier, bo każdy inaczej chłonie barwy.

Poniżej masz dwa zdjęcia tonowane marzanną barwierską na dwóch różnych papierach.

Jak widzisz tonowanie cyjanotypii to niezwykła przygoda, to kontakt z naturą i odkrywanie jej mocy.

Co sprezentować komuś, kto ma wszystko?

Cyjanotypię swojego zdjęcia!

Przyślij do mnie zdjęcie cyfrowe, a ja wykonam resztę 🙂

Kolorową

błękitną

Cyjanotypia fotografii Gabrieli Bohuszewicz

Vintage

post a comment